środa, 18 listopada 2015

#Dwa

,,Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu..."

Gdy kończyłam 17 lat postanowiłam wrócić do sportu, lecz nie było to takie proste. Zaczynałam od zera. Przez treningi nie raz byłam w szpitalu, bo za ciężko trenowałam, za co trener też był zły, ale ja musiałam. Znalazłam sposób by się nie ciąć. Wtedy, kiedy było źle biegłam. Nie ważne gdzie. Ważne, że wtedy wszystko potrafiłam poukładać. No prawie wszystko.
#Cztery lata później#
Wstawałam właśnie żeby przyszykować się do treningu przed ME. Bardzo się cieszyłam, że udało mi się tam zakwalifikować. Ubrałam strój treningowy i szybko wybiegłam z mieszkania wcześniej je zakluczając. Biegłam tak jak zawsze przed siebie. Uwielbiałam to. Gdy wróciłam szybko się wykąpałam i przebrałam w odpowiedni strój na studia.

Wybrałam kierunek psychologii pomimo tego, że na pierwszym miejscu jest bieganie. Rok temu też wyprowadziłam się od rodziców. Tak jak podejrzewałam nic się nie zmienili nadal piją. Zabrałam telefon ze stołu i kanapkę i kolejny raz tego dnia opuściłam moje małe mieszkanko. Po 20 minutach spacerku doszłam do uczelni. Tam rutyna. Pod koniec ostatniej lekcji zadzwonił mój telefon zerknęłam tylko i zobaczyłam, że dzwoni Paulina. Nie mogłam odebrać, dlatego poczekałam do końca wykładu i wraz z końcem zadzwoniłam do Pauli
-Nie wiem czy wiesz, ale niektórzy się uczą- zaśmiałam się
-Oj tam oj tam. Masz plany na wieczór??- Już widziałam jak zabawianie porusza brwiami
-W sumie to nie a jaki masz plan??
-Mam dwa bilety na mecz, Resovi!
- Z chęcią bym z tobą poszła, ale
-Weź przestań! Nie mów, że nie chcesz oglądać meczu?! Grałaś tyle lat i co??
-Dobra, dobra, spokojnie pójdę
-No i prawidłowo. Wpadnę o 18: 30 masz być gotowa.
-okay- powiedziałam i zakończyłam połączenie. Wróciłam do domu nie byłam głodna, więc zaczęłam się ogarniać na mecz. Ponieważ była już 17:00 a znając mnie to później mi się nie będzie chciało prasować itp. Gdy skończyłam była 18, miałam pół godziny więc zaczęłam czytać książkę. Punkt 18:30 zeszłam na dół i wraz z przyjaciółką udaliśmy się na mecz.
-Hej-powiedziała Paulina
-No hejka
-Słyszałam, że za miesiąc Mistrzostwa Europy. Jedziesz prawda??
-A mam jakieś wyjście?
-Nie masz wyjścia, ale masz szansę
-Daj sobie spokój.  –Rozmawiałyśmy jeszcze o różnych rzeczach. Potem zaczął się mecz. Resovia pewnie wygrała z Lotosem 3:1. Po meczu Paulina chciała zdobyć parę autografów i zdjęć, więc ja też poszłam i pozbierałam ich parę. Wróciłyśmy do mojego mieszkania i od razu padłyśmy na łóżko.
Michał
Rano wstałem i jak zwykle codzienna rutyna. Na początku treningu byłem tak zaspany że parę razy dostałem piłką w łeb, ale cóż. Po treningu akurat się przebierałem, ale gdy Kłos wleciał i powiedział do mnie
-Winiar trener cię woła i nie był zbyt szczęśliwy. Zacznij go już przepraszać, bo to co zrobiłeś było na serio chamskie-gdy to powiedział zdziwiłem się bo nie wiedziałem co ja takiego zrobiłem. W drodze zacząłem wymyślać coś co mnie usprawiedliwi
W tej samej chwili w szatni po wyjściu Michała 
-Serio Misiek coś przeskrobał czy tylko żarty sobie robisz?-spytał Mariusz
-Domyśl się, a ja uciekam zanim on wróci-powiedział Karol i wyszedł z szatni
-Oj, Michał będzie zły-zaśmiał się Conte
-Bynajmniej jutro lepiej zagra-zaśmiał się Mariusz i w tej chwili otworzyły się drzwi, do szatni wszedł Michał i chciał coś krzyknąć, ale zwrócił uwagę że nie ma Kłosa więc dał sobie spokój
Piotrek
Dziś nadszedł długo oczekiwany moment. Mianowicie mecz z Lotosem. Właśnie wychodziłem z domu. Po parunastu minutach byłem na hali. Tam przebrałem się i razem z całą bandą tych idiotów wyszliśmy na płytę boiska. Ludzie już się powoli zbierali i zajmowali miejsca. Pierwszy gwizdek. Grało się dobrze, rywale niezaskakiwali, aż do trzeciego seta. Coś w nas pękło i popełnialiśmy za dużo błędów. Ostatecznie wygraliśmy 3:1 i mieliśmy kolejne 3pkt na swoim koncie. Po meczu dałem parę autografów i zrobiłem parę zdjęć, a potem rozciąganie, ogarnięcie się w szatni i mogłem wracać do domu. Igła był taki miły że mnie podwiózł. W domu byłem około 24. Położyłem się na łóżko i nawet nie wiem kiedy zasnąłem
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na dwójkę! Za wszystkie wasze komentarze dziękuje! Naprawdę są bardzo motywujące. <3 Historia 
                                                                                             

2 komentarze:

  1. Ciekawe o co chodziło z tą akcją że Michał coś narozrabiał?
    Pewnie Karol go zrobił w balona :))

    OdpowiedzUsuń